Faza 1:
Historia zespołu, nie mającego wówczas jeszcze żadnej nazwy, rozpoczęła się w 2009 roku. Pierwszy skład tworzyli: Maciej Sikora – gitara, Hubert Kot – perkusja, Dawid Kucharzyk – bas. W tym składzie zespół tworzył swoje pierwsze utwory. Po pewnym czasie, Dawid opuścił szeregi kapeli, a Sikor z Kotem rozpoczęli żmudne poszukiwania basisty.

Faza 2:
Ważnym wydarzeniem w historii Cambodii były 18-te urodziny Maćka kiedy to dostał on telefon od „nieznajomego“ z zapytaniem koncertowym. Maszyna ruszyła. Pół żartem-pół serio, Kuba Zamorski zgłosił się na stanowisko menadżera grupy. Marta - będąca webmasterką i jednocześnie fotografem grupy błyskawicznie odnalazła muzyka na wakat po Dawidzie. Wybór padł na Grześka Wacnika znanego m.in. z zespołów Noxus i Four Backwards. Dżeś błyskawicznie zgrał się z chłopakami. Rozpoczęły się intensywne próby przed planowanym debiutanckim koncertem. Jednakże, w brzmieniu grupy ciągle czegoś brakowało. Potrzebny był jeszcze jeden muzyk, najlepiej grający na klawiszach. Grzeniu zaproponował swojego przyjaciela Bartka Tyzo. Skład uzupełniła jeszcze jedyna niewiasta w naszym gronie – skrzypaczka Renja Nowak. Powierzono jej zadanie upiększania muzyki Cambodii Cafe swoim wokalem.

A teraz trochę o nazwie:
Wymyślanie nazwy kapeli to nie taka prosta sprawa jak się wydaje. Muzycy mieli już swoje, mniej lub bardziej trafione, pomysły: The Ritual, DreamFall, a ostatnio 3 Miles Under Ground. Ciegle jednak to nie było to. Obecną nazwę zaproponował Kuba w odniesieniu do muzyki zespołu, którą Sikor określił jako Melodic Jazz Rock Fusion – Cambodia brzmi niezwykle egzotycznie co wiąże się z rockowymi solowymi wariacjami Sikora na gitarze, a Cafe silnie kojaży się z muzyką jazzową.